Temat: [inne] Sin City, miasto grzechu... ...ofiarę i mocno zaplatają się za plecami. Nogi unoszą się w górę. Jedna przekładam za szyję, a drugą opuszczam do czasu, gdy palce nie poczują gruntu. Już! Wszystkie mięśnie w setną sprężają się, a ugięte kolano trafia w twarz. Puszczam ciało, które stawia bezwładne kroki. Znów ląduje na cztery łapy. Odwracam się nagle, stając na proste nogi. Dwa kroki i odbicie unoszące moje skulone ciało na wysokość twarzy oprycha. Prostuję nogi. Schemat. Ciało zachowuje się naturalnie. Jakby zostało do tego stworzone. Ląduje.
-Zostałeś tylko ty.
Patrzyłem mu w oczy. Wyzywałem, bawiłem się nim. Wystarczyło tupnąć by zaczął uciekać. Nie dam ci tej satysfakcji.
-Uderz! Wal! No już!
Tak! Podnieś pięści! Tak! Uwielbiam odgłos pięści trafiającej w coś twardego! W ludzkie ciało! Tak! Ciężko o lepszego ode mnie!
Unikanie ciosów tego chłopaka jest jak zabawa.... Źródło: linet.laohost.net/showthread.php?t=2946
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmangustowo.htw.pl
|